Serniczki na zimno, czyli miodziak na dwa sposoby

Miodziak to przepyszny baton ziarnisty, przygotowany na bazie mieszanki ziaren oraz miodu pszczelego. Zawiera sporą ilość błonnika pokarmowego i stanowi źródło niezbędnego w naszej diecie białka. Baton jest efektem rzemieślniczej pracy doświadczonych piekarzy. Ten głęboki smak, słodycz i chrupiące w ustach ziarna z pewnością skradną Wasze serca i zachwycą podniebienia. Każdy kęs tego smakołyku, zachęca do zdecydowania się na kolejny. Oto nasze sposoby na wykorzystanie miodziaka orzechowego do przygotowania różnego rodzaju, jednoporcjowych, serniczków na zimno.

Sernik na zimno to deser, który nie może się nie udać. Nie wymaga pieczenia i jakichkolwiek specjalnych umiejętności. Jedyne czego potrzebujecie to czas, chęci i jednoporcjowe pojemniczki. Możecie wykorzystać zarówno małe słoiczki, szklanki, kieliszki, jak i te specjalne pojemniki, które za niewielkie pieniądze, bez problemu dostaniecie w sieci.

Serniczki oreo

Potrzebujecie:

• Miodziak orzechowy x 3
• Ciasteczka oreo – duża paczka
• Twaróg sernikowy - 750 g
• Cukier puder - 150 g
• Cukier waniliowy
• Sok z cytryny
• Żelatyna spożywcza - 3 łyżki
• Śmietana 30% - 400 g

Przygotowanie:

Zaczynamy od przygotowania masy serowej. Blendujemy na gładką masę - rozpuszczoną w pięciu łyżkach wody - żelatynę, sok z połowy cytryny, ser twarogowy, cukier puder i cukier waniliowy. Następnie otwieramy ciasteczka oreo i krem, który znajduje się wewnątrz, dodajemy do masy. Ponownie miksujemy. Śmietanę ubijamy na sztywno i dodajemy powoli do masy twarogowej, mieszając ją już łyżką. Kolejny krok to układanie deseru. Kupione miodziaki łamiemy i rozkładamy mniej więcej po równo do 8 – 10 naczyń. Tyle deserków otrzymacie z tego przepisu (w zależności od rozmiaru Waszych szklanek). Na miodziaka wylewamy naszą puszystą masę serową. Ostatni krok to dekoracja. Ciastka oreo, z których usunęliśmy krem, mielimy na mąkę i posypujemy nimi serniczki na wierzchu. Ozdabiamy listkiem mięty i wkładamy do lodówki. Będzie pysznie!

Serniczki mango – marakuja

Potrzebujecie:

• Miodziak 5 ziaren x 3
• Tłusty twaróg - 400 g
• Pulpa z mango - 500 g
• Cukier puder – 150 g
• Cytryna – 2 łyżki soku
• Żelatyna spożywcza – 22 g
• Woda – 70 ml
• Śmietana kremówka – 450 ml
• Marakuja
• Granat

Przygotowanie:

Przygotowanie naszego deseru zaczynamy od trzykrotnego zmielenia twarogu. Następnie dodajemy do niego pulpę z mango, sok z cytryny oraz cukier puder i miksujemy wszystko na gładką masę. Kolejny krok to dodanie do masy rozpuszczonej w wodzie i ostudzonej żelatyny. Ponownie mieszamy, tak by nie stworzyły się grudki. W kolejnym etapie ubijamy na sztywno śmietanę kremówkę (350 g) i już przy pomocy łyżki łączymy ją z masą serową. Do przygotowanych wcześniej szklanek lub kieliszków wrzucamy pokruszone batony, a następnie zalewamy je serową masą o smaku mango i odstawiamy do lodówki, aż stężeją. Deser podajemy z ubitą śmietaną (100 g) i świeżą markują, dekorując go dodatkowo, lekko kwaśnymi ziarenkami granatu. To połączenie to istna eksplozja smaku. Słodycz, orzeźwienie i smak tropików – oszalejecie na punkcie tego smakołyku.

Smacznego!