Proste sposoby, by pomóc owadom

Proste sposoby, by pomóc owadom

Chyba każdy, kto śledzi doniesienia ekologów, naukowców czy społeczników zdaje sobie sprawę, że działania pomocowe dla natury są konieczne. Jej degradację obserwujemy praktycznie na każdym polu, a jednym z nich są owady, zwłaszcza zapylające. Dlaczego warto, a wręcz trzeba, im pomagać? Jak to można zrobić?

Po pierwsze – dlaczego?

Powodem, dla którego działania pomocowe są tak ważne, jest fakt, że owady po prostu wymierają. Zjawisko to jest obserwowane w każdym miejscu na świecie od wielu lat. Maleje zarówno populacja owadów (czyli ogólna ich liczba), jak i wymierają całe gatunki. Pesymiści szacują nawet, że jest kwestią kilkudziesięciu lat, aż wymrze ich większość...

Czy owady są dla nas ważne? Przecież to przeróżne, drobne zwierzątka, które często są po prostu denerwujące dla człowieka, a często też wręcz niezauważalne. Jednak fakty są zupełnie inne, o czym przekonać możemy się z lektury blogu Fundacji Ekologicznej: https://www.pszczolamusibyc.pl/blog/. Zwraca się tam uwagę, że przecież większość zapylaczy to owady. Nie tylko pszczoły miodne, ale też setki gatunków pszczół dzikich i innych pszczołowatych, które zapylają niezliczoną ilość kwiatów. Zapylanie jest zaś konieczne do tego, by rośliny owocowały. Szacuje się, że 3/4 roślin rolnych w Polsce wymaga zapylania do tego, by owocować. Oznacza to, że im mniej zapylaczy, tym mniejsze będą plony, co z kolei przełoży się na ich cenę i dostępność. Rosnące koszty żywności... nie trzeba wielkiej wyobraźni, by wiedzieć, jakie to będzie miało przełożenie na statystycznego Polaka.

Czy i jak możemy pomóc owadom?

Działania pomocowe są możliwe, a co więcej, może podjąć je każdy z nas. Oczywiście nie wszystkie – te najważniejsze zapadają na szczeblu ONZ czy Unii Europejskiej. Dotyczy to np. ograniczania środków ochrony roślin czy zarządzania uprawami wielkopowierzchniowymi.

Fundacja Ekologiczna Pszczoła Musi Być (https://pszczolamusibyc.pl/) przekonuje nas, że najważniejsza jest edukacja i uświadamianie społeczeństwa o problemie i możliwościach przeciwdziałania. Ludzie muszą zdawać sobie sprawę z powagi zagrożenia i tego, że realnie dotyczy ono nas wszystkich. Edukacja to propagowanie idei pomocowych, nauczanie o nich już od dziecka, przekazywanie wzorców. Nawet drobne działania, ale powtarzane przez wiele osób, są w stanie wpłynąć na zmianę sytuacji. Nie dotyczy to rzecz jasna tylko owadów, ale wszelkich zachowań pro ekologicznych.

Co zaś konkretnie możemy zrobić dla owadów, prócz edukacji? Popierać inicjatywy lokalne, zmierzające do zwiększenia ilości zieleni w miejscach publicznych, bo daje ona schronienie owadom i małym zwierzętom. Inicjować też takie działania, np. w ramach Budżetów Obywatelskich. Wprowadzać je na własnej przestrzeni, jak ogródki przydomowe, balkony, tarasy, trawniki. Im więcej w nim kwiatów i roślin kwitnących, tym większa szansa, że owady będą mogły znaleźć pożywienie i schronienie. Takie schronienia, zwane także domkami czy hotelami dla owadów, można wybudować samodzielnie, albo jeszcze lepiej – razem z dziećmi, według wskazówek zawartych na stronie https://www.pszczolamusibyc.pl/blog/domki-i-hotele-dla-owadow-w-twoim-ogrodzie-diy-jak-zrobic-domek-dla-pszczol/. Powinniśmy do minimum ograniczyć stosowanie agresywnych środków ochrony roślin, jak herbicydy i insektycydy. Te środki są w stanie uśmiercić setki i tysiące owadów – nieraz wystarczy jeden nieprzemyślany oprysk, by zabić całą pszczelą rodzinę.

Zmiana przestrzeni przydomowej i miejskiej na przyjazną owadom i zwierzętom nie jest trudna. W zasadzie wymaga tylko świadomości tego, po co to robimy. Ma też wiele innych korzyści, jak obniżanie temperatury otoczenia, magazynowanie wody, absorbowanie szkodliwych substancji. Nie bójmy się więc „chwastów” na trawnikach, popierajmy zakładanie łąk kwietnych i nasadzenia w miastach, starajmy otaczać się roślinami kwitnącymi od wiosny do jesieni. I edukujmy, bo bez świadomego społeczeństwa wiele nie da się zdziałać.

Inne z tej kategorii:

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Partnerzy